W moich Lutowo Marcowych zużyciach znalazły się kosmetyki zarówno wydajne jak i mniej wydajne. Kosmetyki do których nie raz wrócę oraz takie po które już nie sięgnę.
1. Lipikar Lait, La Roche - Posay - doskonałe mleczko, idealnie nawilża skórę i dodatkowo ją koi. Skóra odzyskuje zdrowy wygląd i jest bardzo długo nawilżona. Wchłania się szybko ale na długo pozostawia uczucie mocno nawilżonej skóry. Pachnie bardzo delikatnie i dyskretnie. Za 200ml zapłacimy około 50-60pln. Opakowanie wystarczyło mi na miesiąc a mleczko stosowałam dwa razy dziennie.
2. Creme Musse, Dove - krem pod prysznic o konsystencji lekkiego musu/ pianki. Bardzo dobrze myje a skórę pozostawia odświeżoną. Jego minusem jest fakt że tak przyjemnie się nim myje i zużywa się go podwójnie:) w moim przypadku wydajność była kiepska bo 400ml zużyłam w niecały miesiąc:) po kąpieli skóra wymagała dodatkowego nawilżenia. Cena ponad 10pln.
3. Shea Body Butter , The Body Shop- masło do ciała do skóry bardzo suchej. Bardzo przyjemne w stosowaniu, szybko się wchłaniał i poprawnie nawilżał. Nie wiem tylko czy poradziłby sobie ze skórą bardzo suchą. Delikatny, nie nachalny zapach. Nie znam ceny bo dostałam go w prezencie w zestawie:)
4. Lactacyd, OmegaPharma - używam od lat i nie zamierzam zamienić na inny płyn. Bardzo dobrze odświeża i łagodzi podrażnienia. Bardzo wydajny, cena około 12pln.
5. Liss Control Plus serum TecniArt, L'oreal - Fluid/ olejek wygładzający i dyscyplinujący włosy. Zabezpiecza przed wilgocią i nadaję włosom połysk, zawiera filtry ochronne. Dobrze wygładzał włosy i nabłyszczał je. Cena około 35pln za 50ml.
6. Suchy szampon Rockaholic - dobrze odświeżał włosy i pozostawiał na nich śliczny mandarynkowy zapach :) cena 30pln za 300ml.
7. Płyn micelarny Sensibio, Bioderma - niezmiennie mój ulubiony płyn micelarny. Delikatny i zarazem skuteczny nawet przy kosmetykach wodoodpornych. Pisałam o nim TU.
8. Intensywna kuracja Dr. Hauschka - bardzo ciekawa forma kuracji w toniku, myślę że jeszcze do niej kiedyś wrócę. Pisałam o niej TU.
9. Quercetin & Oak Antiageing Antiwrinkle Face Serum, Korres - znakomite serum, odkryłam je pod koniec zeszłego roku i tak zapoczątkowałam stosowanie serum w mojej codziennej pielęgnacji. Skóra jest po nim bardzo jędrna, głęboko nawilżona, gładka i promienieje:) Wrócę jeszcze do niego :) Pisałam o nim TU.
10. Delicate Cleansing Balm, Giorgio Armania - ten produkt jest bardzo wyjątkowy ze względu na swoja formułę. Bardzo dobrze zmywa twarz i w dodatku jest bardzo wydajny. Bardzo polubiłam się z tym produktem i zasługuje on na osobną notkę, która już nie długo :)
Po ostatnich zużyciach zrobiło się u mnie nieco miejsca, więc postarałam się o to aby te pustki zapełnić:) Już niedługo o moich nowościach zarówno tych kosmetycznych jak i nie kosmetycznych:)
Jak Wam idzie zużywanie kosmetyków? Czy kupując kolejne produkty zwracacie uwagę na wydajność i cenę?
Bioderma i Lipikar uwielbiam :)Mialam jeszcze pod prysznic Lipikar i genialne.A czekam na osobna notke o Armanim:)
OdpowiedzUsuńLipikar mnie pozytywnie zaskoczył, teraz gdy w pomieszczeniach jest sucho swędzi mnie skóra a on dawał sobie radę:) O Armanim będą ochy i achy :)
UsuńWielu z produktów zupełnie nie znam :( aż wstyd...
OdpowiedzUsuńOch tam zaraz wstyd;)
UsuńBioderma i Lactacyd - moje KWC - rzadko nie odczuwam potrzeby poszukiwań ale w tych przypadkach - jest całkowita constans:)
OdpowiedzUsuńJa czasem się złamię z micelem, a później szybko skruszona wracam do biodermy ;)
UsuńLactacyd i bioderma to i moje hity :)
OdpowiedzUsuńMoje także :)
UsuńJestem na etapie poszukiwan serum, dlatego chetnie przeczytalam Twoja recenzje produktu Korres.
OdpowiedzUsuńObecnie stosuję ampułki Janssen z kwasem hialuronowym i też są bardzo dobre ale o tym już niedługo :)
UsuńUwielbiam zapach tego Dove z linii hipoalergicznej:)
OdpowiedzUsuńZapach jest świetny a do tego długo utrzymuje się na skórze, szkoda tylko że ja nie czuję dostatecznego nawilżenia :/
UsuńJeśli chodzi o płyn do higieny intymnej to na zmianę z Ziają stosuję Lactacyd i też jestem z niego zadowolona. Tak samo jak z żelu Dove. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZiaji nie próbowałam ale jakoś mnie do nich nie ciągnie.
UsuńCiekawe,czy TBS poradziłby sobie z moją skórą na nogach ;/
OdpowiedzUsuńNie wiem w jakiej kondycji jest Twoja skóra na nogach ale jeśli przesuszona to chyba nie byłby najlepszym wyborem :/
UsuńMiałam tylko micel, a moja masła TBS czekają na swoją kolej:)
OdpowiedzUsuńWypróbuj i koniecznie napisz jak się sprawują :)
Usuńmasełka TBS jak i Bioderme uwielbiam. Lactacyd zaczął mnie niestety drażnić swoim zapachem.
OdpowiedzUsuń:)
Ooo, ja zmieniam rodzaje lactacydu obecnie używam z proteinami ryżu i arniką, różni się zapachem :)
UsuńNieźle :) Ja muszę w końcu zrobić zdjęcia moich denek :P
OdpowiedzUsuńKoniecznie! :)
Usuńlactacyd jedyny w swoim rodzaju :)
OdpowiedzUsuńw 100% się zgadzam :)
UsuńBardzo lubię kremy pod prysznic Dove:)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńCiekawi mnie Delicate Cleansing Balm, G A :)
OdpowiedzUsuń:) to dobrze bo to ciekawy temat ;)
Usuńmiałam mleczko lrp, niestety mnie nie zachwyciło
OdpowiedzUsuńU mnie się sprawdziło :) pewnie jeszcze do niego wrócę ;)
Usuńczekam na notkę o Armanku :D
OdpowiedzUsuńNotka gotowa :)
UsuńLactacyd jest świetny :) Mimo tego, że próbuję innych kosmetyków to i tak do niego wracam :)
OdpowiedzUsuńChyba raz zmieniłam na coś innego i więcej już tego nie robię. Zmieniam rodzaje Lactacyd'u i to wszystko :)
Usuń