6 kwietnia 2013

Pielęgnacja G.Armani: Delicate Cleansing Balm

Rozpoczynając dzień jak i kończąc go zawsze używam kosmetyku do zmywania twarzy. Dlatego też dobór odpowiedniego "zmywaka" jest dla mnie niezmiernie ważny. Usuwając makijaż zwykle micelem Biodermy domywam twarz pianką lub inny produktem, a rano zmywam to co skóra " naprodukuje" w nocy.

Moim zeszłorocznym odkryciem stał się Delicate Cleansing Balm Giorgio Armani, którego mam ogromną przyjemność Wam zaprezentować:)


Od producenta:


 Moje opinia:

Produkt zabezpieczony jest aluminiową folia, którą należy oderwać przed rozpoczęciem używania balsamu. Dzięki temu mamy pewność że nie był wcześniej otwierany i nic nam z niego "nie uciekło".
Opakowanie zaopatrzone w nakrętkę co jest trochę uciążliwe.


Balsam pod wpływem ciepła oraz masowania zamienia się w olejek. A wygląda to mniej więcej tak:





Nie pieni się, doskonale domywa pozostałości makijażu i dobrze się spłukuje. Dokładnie myje pozostawiając skórę miękką (nie czuć napięcia po osuszeniu) i gładką. Nie powoduje też podrażnienia ani wysuszenia skóry. Formuła balsamu sprawia, że zmusza nas, ale w przyjemny sposób, do masażu twarzy co jest z pewnością pożądane dla naszej skóry.
Wystarczy niewielka ilość (ziarnko grochu) aby dokładnie umyć twarz.
Dodatkowym atutem dla mnie było to że balsam się nie pienił, bardzo nie lubię jak mi bąble "idą" nosem :/ przy obecnym mydełku tak mam :(
Zapach... zapach jest bardzo subtelny i delikatny i jak na Armaniego przystało piękny :)
Wydajność jest bardzo dobra i w moim przypadku przy stosowaniu dwa razy dziennie wyniosła całe 6 miesięcy!
Dostępność: Douglas, e-glamour. W e-glamour za 125ml zapłacimy 96,90pln.

Czy macie też swoje nietypowe "zmywaki", które polecacie?

12 komentarzy:

  1. Takiego cudeńka jeszcze nie miałam - a podoba mi się ogromnie jego oryginalność :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pani konsultantka tak mnie namawiała ale ja byłam twarda:) przygotowała mi próbkę, która wystarczyła na ponad tydzień. No i przepadłam :) Wróciłam i kupiłam.

      Usuń
  2. Ja lubię jak się mi coś pieni, ale 6miesięcy to na prawdę nie wychodzi tak drogo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aż tak drogo to nie jest. Teraz stosuję mydło "bez mydła" i czuję różnicę między jednym a drugi, i w dodatku tak się pieni że mi ogromne bąble nosem wychodzą ;)

      Usuń
  3. Ja mam swój ulubiony żel z Kanebo:)) Tez 6 mc spokojnie wystarcza ale Armaniego bardzo cenię:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja ma próbaski tych zmywaków Kanebo i jestem równie nimi zachwycona jak Ty:) Szczególnie upodobałam sobie peeling do mycia twarzy (ten olejkowaty:) jest świetny :)

      Usuń
  4. Nigdy nie miałam, ale wygląda całkiem imponująco a z Twojego opisu wynika że pomimo dość dużej ceny opłaca się go kupić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tym opłacaniem to się nie wychylam. Może są tańsze produkty i równie wydajne. Ogólnie zakup tego balsamu raczej nie zrujnuje. Ale to czy się opłaca to pojęcie względne :)

      Usuń
  5. takiego cuda jeszcze nie miałam co zmienia się w olejek :O

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajnie wygląda:)ja póki co jestem zakochana w mydle do twarzy w kostce od L'Occitane :)

    OdpowiedzUsuń