Kolejny lakier z inglot'owej półki, kolejny fiolet... zarówno te ciemne jak i jasne, odcienie zimne i ciepłe zawsze przeze mnie i moje paznokcie mile widziane i lubiane:)
Tak jak już kilka postów wcześniej pisałam, odnoszę wrażenie że jakość lakierów Inglot od dłuższego czasu jest znacznie lepsza. Dużo zależy też od koloru jednak ogólnie podsumowując, te które trafiły w moje ręce są trwałe i ładnie kryją.
Inglot 152 to kolejny fiolet tym razem liliowa perła (dość nietypowa, ponieważ efekt perły nie rzuca się w oczy zbyt mocno). Trwałość niezwykle dobra ponad 5 dni w porywach do 7 :) Pędzelek jak na Inglota przystało smukły, dobrze i dokładnie aplikuje lakier. Dwie warstwy potrzebne do uzyskania efektu poniżej:)
Jak się Wam podoba?
Taka perła, nie perła, ciekawy, miły, spokojny... Lubię takie :)
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać że tej perły nie zauważyłam. Dopiero przy aplikacji. Myślę, że będzie się pięknie prezentował latem na opalonej skórze:)
UsuńMuszę się w niego zaopatrzyć :)
OdpowiedzUsuńaaaa. jakby był taki nieperłowy to bym wzięła! sprawdzę sobie w inglocie!
OdpowiedzUsuńSprawdź;) ja nie zauważyłam że jest perłowy ;)
Usuń5 lub 7 dni wytrzymał ten lakier u Ciebie?? Wow. Generalnie nie lubię takich a'la perłowych lakierów, ale muszę przyznać, że ten jest śliczny!
OdpowiedzUsuńDokładnie tyle :) 7 dni i jak zmywałam był w stanie nienaruszonym :) ale u mnie dośc długo się trzymają. Chociaż ostatnio malowałam lakierem Malice (Chanel) na to top Poshe i po kilku godzinach porażka :/ nie wiem co się stało chyba ten lakier i ten top coat nie współgrają ze sobą :/
UsuńZ Malice nic nie współpracuje :/ SV też ściągnął :(
UsuńŁadny odcień, wolałabym matowe wykończenie, ale naprawdę ładny. ;)
OdpowiedzUsuńNiezły pomysł, spróbuje z tym matem ;)
UsuńPiękny kolor ;) Ostatnio mam właśnie fazę na delikatne kolory i pastele ;) Apropos masz ładny kształt paznokci ;)
OdpowiedzUsuńPastele są śliczne, idealne na co dzień i zawsze eleganckie :) dzięki ;)
UsuńŚwietny i ładnie wygląda :)
OdpowiedzUsuńale co tam lakier pazurków to ja ci o wiele wiele bardziej zazdroszczę... Moje absolutnie nie nadają się na malowania :(
Fakt na paznokcie nie narzekam ale równowaga w przyrodzie musi być co jak co ale włosów to ja Ci zazdroszczę :D
UsuńPopieram Sylwię. To jedne z nielicznych postów lakierowych jakie lubię - dobre zdjęcia i idealne paznokcie :)
UsuńChociaż perłowego wykończenia nie lubię, taka wersja light jest całkiem, całkiem ;)
OdpowiedzUsuńJa też zwykle po perłowe nie sięgam :)
Usuńdawno nie kupowałam lakieru w inglocie. jutro przejdę się obok ich stoiska :)
OdpowiedzUsuńOstatnio odkryłam je na nowo i jestem mile zaskoczona :)
UsuńPięknie wygląda! Daje wrażenie takiego hmm... satynowego wykończenia :)
OdpowiedzUsuńTrafnie to ujęłaś ;)
UsuńPiękny, ale to ciągle tylko Inglot :P
OdpowiedzUsuńOj Ty Chinko Ty :P
UsuńHehehe :)
UsuńMoje Essiaczki i Opiaczki w tym momencie poczuły się urażone :)
Kolor mi się podoba chociaż u mnie wypadłby blado. Wykończenie nie jest takie złe ;)
OdpowiedzUsuńWydaje mi się że dużo zależy od karnacji przy tego typu kolorach, choć ja teraz blada jestem jak córka młynarza ;)
Usuńkolor bardzo mi się podoba- wykończenie trochę nie moja bajka...
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie kolory, wykończenie też robi swoje. Na prawdę piękny !!!
OdpowiedzUsuńNie lubię odcieni fioletu, jednak przyznam, że na pazurkach wygląda interesująco :)
OdpowiedzUsuńJeszcze trochę i przekonam Cię do fioletów ;)
Usuńprzyjemniaczek z niego :)
OdpowiedzUsuńJest przepiękny!:)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że takie wykończenie.. :((
OdpowiedzUsuńMarto, jak to jest, że każdy lakier, który pokazujesz, chcę mieć?
OdpowiedzUsuńA, już wiem, masz idealne paznokcie i wszystko wygląda na nich perfekcyjnie :)
Moja droga paznokcie nie są aż tak idealne a po takich komentarzach łamią się z prędkością lawiny ;) ale szybko odrastają;)
UsuńA z tym lakierowym chciejstwem to chyba mamy ten sam gust :)
Wolę kremowe wykończenia,ale kolor śliczny:)
OdpowiedzUsuńPrzyznam że nic nie wskazywało że jest perłowy, okazało się na paznokciu ale jakoś mi to mocno nie przeszkadza:)
Usuńkolor piękny! choć wykończenie nie moje ;)
OdpowiedzUsuńlubię takie kolory ale u innych, u mnie się nie sprawdzają w jakiś magiczny sposób :/
OdpowiedzUsuńPodoba mi się, też zmieniam zdanie o Inglotowych lakierach ale do kolorówki sie nie przekonam:)
OdpowiedzUsuńJa zaryzykowałam i mile mnie Ingloty zaskoczyły :)
Usuńładny :) bardzo lubię lakiery z Inglota
OdpowiedzUsuńPodoba mi się, takich liliowych kolorków mam w swojej kolekcji 5:)
OdpowiedzUsuńA wiesz, że zastanawiałam się nad nim w sklepie. I jednak odłożyłam, chociaż lakier kolorystycznie bardzo mi się podoba - zmrożona lawenda :)
OdpowiedzUsuń