O marce Korres pisałam już wcześnie TU. Warto wspomnieć, że jest to marka, która w swojej ofercie posiada kosmetyki naturalne a na opakowaniach możemy znaleźć informacje o substancjach, których te kosmetyki nie posiadają.
Quercetin & Oak Antiageing Antiwrinkle Face Serum to pierwszy kosmetyk tej marki, który miałam przyjemność stosować.
Serum zamknięte jest w butelce o pojemności 30 ml, wykonane z dość grubego, ciemnego szkła. Zaopatrzone w prostą ale dobrze dozującą pompkę.
Stosowałam go tylko na noc, na oczyszczoną i stonizowaną skórę. Dwie pompki a później nawet 1,5 pompki wystarczało na pokrycie twarzy i szyi. Po wmasowaniu produktu odczekałam minutę dwie i nakładałam regularny krem. Zbyt szybkie nałożenie na niewchłonięte serum powodowało, że skóra przyklejała się do poduszki. Stosowanie serum na dzień tez nie sprawiło problemu, nie było też niespodzianek przy makijażu.
Serum jest koloru żółtawego półprzeźroczyste, dość rzadkie ale nie lejące. I to co mnie zaskoczyło to że przy aplikacji serum jest bardzo odżywcze i czuć mocne nawilżenie skóry. Delikatny ziołowy zapach jest dodatkowym atutem.
Jeśli chodzi o wydajność to nie potrafię ocenić czy jest poprawna, ale w porównaniu z poprzednim innym serum jest podobnie. Wystarczyło mi na około 2 miesiące stosowania raz dziennie.
Po tygodniu moja odwodniona skóra była odczuwalnie nawilżona a po kolejnych dwóch tygodniach czułam, że jest bardziej ujędrniona. Teraz (po około dwóch miesiącach) obserwuję dodatkowo spłycone zmarszczki w moim przypadku jedynie mimiczne.
Produkt bardzo pozytywnie mnie zaskoczył i jeszcze żaden nie zrobił na mnie takiego wrażenia i nie przyniósł tak odczuwalnego efektu. Cena za 30ml/ 199pln, dostępny w Sephora.
Sięgnę po nie jeszcze nie raz a i spróbuję innych produktów. Kolejny z nich, który już ląduje na mojej twarzy to rozjaśniająca maseczka Wild Rose.
Znacie kosmetyki Korres? Macie ulubiony produkt tej marki?
Obecnie stosuję od nich peeling z granatem i jest rewelacyjny:)
OdpowiedzUsuńWidziała ten peeling :) czekam zatem na Twoją recenzję :)
UsuńTeż go stosuję, najlepszy peeling jaki miałam!!
UsuńJakbyś chciała to u mnie na blogu już recenzja była :P
Ok, idę poczytać ;)
UsuńWspaniała marka, moja półka to ta z granatem, swietnie oczyszcza peeling, porownalabym go do Strivectin. Super jest tez maseczka
OdpowiedzUsuńooo do Strivectin mówisz. Ja jestem pod wrażeniem tego serum, nie spodziewałam się aż takich efektów :)
UsuńNigdy nic nie miałam, a chciałabym wypróbować.
OdpowiedzUsuńNa początek poproś o próbki w Sephor'ze, może coś Ci podpasuje :)
UsuńGdyby dali, było by świetnie, a z nimi to nigdy nie wiadomo.. Niby nie mają pojemniczków a mają ich całą szufladę:/
UsuńKorres'a mają próbki ale faktycznie nie we wszystkich jest dostępny. Zapytaj na pewno coś Panie dadzą i doradzą;)
Usuńkurcze, nie znam tej firmy.. to znaczy znam ze słyszenia, ale w łapce nic od nich nigdy nie miałam.. aż wstyd :]
OdpowiedzUsuńSpróbuj koniecznie!
UsuńBrzmi bardzo fajnie,tylko ta cena póki co mnie odstrasza. Miałam ich małe próbki kremu jogurtowego i kremu pod oczy.Ale po jednym użyciu nie mogę nic powiedzieć:)
OdpowiedzUsuńDlatego nie wypowiadam się na temat zużycia bo to jednak 100pln wychodzi miesięcznie:/ ale działa i to bardzo dobrze.
Usuńcoraz bardziej ta firma kusi, na pewno się na coś skuszę:)
OdpowiedzUsuńMnie też kusi:)
UsuńBardzo przyjemny produkt :) dobrze, jak działa :)
OdpowiedzUsuńDziałą i to całkiem dobrze! ;)
UsuńSerum z opisu wygląda zachęcająco :)
OdpowiedzUsuńI jest warte uwagi :)
Usuńnie znam Korresa, trochę trudno mi sie do niego przekonac ale pewnie moje uprzedzenie wynika z czego innego:)
OdpowiedzUsuńByłam bardzo sceptycznie nastawiona do tej marki. Nawet próbki zbywałam! jednak warto spróbować ;)
Usuńlatka leca może też powinnam zainwestować w jakieś serum
OdpowiedzUsuńPodobno krem pod oczy jest rewelacyjny. Podobno, bo próbki doprosić się nie mogę :(
OdpowiedzUsuń