17 czerwca 2012

Giorgio Armani - Maestro Eyeshadow #25

No i stało się :) jestem posiadaczką pierwszego cienia firmy Giorgio Armani Maestro eyeshadow o numerze 25. Cień kupiłam w Douglas'ie i nie obyło się bez przygód. Długo trwało zanim wybrałam ten odpowiedni kolor, miałam ochotę spróbować jeszcze innych ale ograniczyłam się do jednego. Nie mogąc się doczekać już w samochodzie rozpakowałam cień i się zdziwiłam. Był znacznie ciemniejszy i brązowy:/ Zamiast numer 25 otrzymałam 26. Wróciłam do sklepu i odzyskałam "mój" kolor:) przy okazji w ramach przeprosin otrzymałam próbki kremów oraz próbkę podkładu GA. Czasem niecierpliwość może zaoszczędzić nam rozczarowania w domu. W moim przypadku to rozczarowanie kosztowałoby mnie jakieś 540km :/


Kolor jest satynowy,  w odcieniu hmm jogurtowo- różowym z dodatkiem jasno-fioletowych tonów. Bardzo łatwo rozprowadza się na powiece i długo się na niej utrzymuje. Mam wrażenie, że po całym dniu wygląda tak samo jak zaraz po nałożeniu.



Ogólnie byłam bardzo sceptyczna do produktów GA, ale... jestem pod ogromnym wrażeniem. Korcą mnie jeszcze pomadki, podkłady, bronzery i róże i na pewno się im nie oprę :)

17 komentarzy:

  1. bardzo przyjemny :> czekam na pokaz na oku :]

    OdpowiedzUsuń
  2. o bardzo przyjemny kolorek, pokaż na ockzu:) a moge zapytac jaka cena takiego cienia?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jasne:) w Douglasie 145pln a na strawberrynet 115pln.z tym pokazem to musisz być cierpliwa ;)

      Usuń
  3. Uwielbiam takie pastelowe, matowe, ubrudzone kolorki :P a i opakowanie bardzo fajne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo neutralne i bezpieczne na co dzień, tęż takie lubię :)

      Usuń
  4. no w koncu sie zaraziłas Armanimanią:D Witaj w klubie:)
    A patrzyłas na te cienie potrójne ja nazywam je "Pawie oczka"?
    Spróbuj też korektor i bronzer:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zaraza;)
      Rzecz jasna że na nie pierwsze zawiesiłam oko:)chyba się zdecyduję na Pulp Fiction :)
      Chciałabym wypróbować bronzer, ale ten w płynie.

      Usuń
    2. w płynie? Czyli baze brązujaca:)Tam sa bodaj 3 odcienie, zalinkuj zobacze czy o tym mowimy:)

      Usuń
    3. Luknelam:))to fluid-baza brązujacy:) Nie podkład:)Ale mozna mieszac z podkladem badz uzywac samodzielnie, sa bodaj 3 odcienie w PL jakie widziałam:)A widziłas jaka lekkośc?Genialne!!

      Usuń
    4. Musze koniecznie sprawdzić, bo tak jak piszesz to musi być idealny dla mnie ;)

      Usuń
  5. ja mam granatowy cien ale niestety jak wiele granatow na oku troche gubi kolor i staje sie bardziej szary...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt granaty tak mają ale są śliczne, szczególnie podoba mi się ten z serii Silk Eye shadow, wydaje się być niezmiernie trwały ;)

      Usuń
  6. jejciu, jejciu, jaki cudak! witaj w Dżiordżiomanii :D hyhy

    cieni Armanka nie mam i póki co mnie jeszcze nie kuszą, bo mam duuużo MACowych.. ale za to wszystko inne bym chętnie przytuliła :) nie wiem co to to ma takiego w sobie, że tak wciaga :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I tu Cię zaskoczę, też mam 6-7 palet cieni Mac i nie uznawałam innych, no może czasem dla przekory chanel lub inne takie paletki ale jak tylko wypróbowałam GA no to już na jednym nie przestanę ;)co do innych produktów spodobał mi się podkład no i pomadki kuszą
      Muszę dodać, że dzieje się niezłe zarażanie. Zaraziłaś mnie V&R Flowerbomb-manią ;)

      Usuń