Nie mogłam przejść obojętnie obok tych kremów tak więc wylądowały w moim koszyku (nie wszystkie, rzecz jasna).
Ultra Rich Body Cream to bardzo przyjemne w stosowaniu kremy do ciała. Zawierają około 25% masła shea. Mają bardzo lekką i przyjemną konsystencję. Bardzo dobrze nawilżają skórę, ale nie pozostawiają jej tłustej. Pachną pięknie, a co najważniejsze zapach utrzymuje się przez cały dzień na skórze. A oto kremiki:
Od lewej: Vineyard Rose; Orange Honey |
Według producenta:
Krem do ciała Ultra Rich Body Cream zapewnia najwyższy komfort nawilżenia, do skóry suchej i odwodnionej, z wysokim stężeniem Masła shea (25%). Masło Shea chroni i odżywia skórę przywracają jej film hydrolipidowy. Wzbogacony w witaminę E i miód, pomaga nawilżyć skórę i delikatnie ją perfumuje.
Mimo, że stosuję ten krem od kilku dni polecam!!! Na pewno jeszcze nie raz do niego wrócę.
oj masła do ciała uwielbiam:) Ale tych nie próbowałam, bo mam zawsze taką nadwyżke w łazience hehe, czekam na post o Maciu:)
OdpowiedzUsuń:)no cóż ostanio próbowałam masła perfecty i jeszcze dna nie widzę ale nie mogłam się powstrzymać :D
Usuńteż mam masełko z L'occitane :) jeszcze nie próbowałam, bo zużywam inne, więc czeka w kolejce.. ale już się doczekać nie mogę, bo zapowiada się obiecująco :)
OdpowiedzUsuńten o zapachu róży jest boski!
Usuńo zapachu róży mam krem do łapek.. i też pachnie ślicznie :)
Usuńuwielbiam masła do ciała, w ogóle uwielbiam balsamować się akurat tych maseł nie znam, ale opakowania wyglądają bardzo zachęcająco :)
OdpowiedzUsuńNie próbowałam tych jeszcze, ale wyglądają zachęcająco. :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie na moje pierwsze Rozdanie. :)