24 marca 2013

Kleancolor: Chunky Holo Black

Kolejny "cudak" z serii holo firmy Kleancolor, o którym pisałam TU.

Chunky Holo Black jeden z ciekawszych ze względu na opalizujące szcześciokątne duże i małe holo zatopione w półprzezroczystej, czarnej bazie.

 
Lakier jest konsystencji galaretowatej. Pędzelek jest dość szeroki i płaski, dobrze się nim operuje choć dość trudno wydobywa się większe holo z butelki.

 
Lakier szybko zasycha i nie potrzebuje top coat'u, jest trwały i dobrze się zmywa (w przypadku takich lakierów to duża zaleta:). To co jest minusem to zapach, jest dość intensywny i bardzo specyficzny.

Lakier bazowy na zdjęciach to ciemny fiolet. Pięknie prezentuje się też na czarnej bazie. Myślę, że wtedy jeszcze bardziej można wydobyć opalizujący efekt.





Dostępny na ebay'u, cena bardzo przystępna około 10pln z przesyłką.

Jak Wam się podoba taki holosek?

23 marca 2013

Wyniki wiosennego rozdania !

Miło mi poinformować, że w rozdaniu wiosennym nagroda wędruje do:

Mariola Niowak



Mam nadzieję, że wygrana przywoła choć trochę wiosnę, na którą tak czekamy ;)
Gratuluję :)

19 marca 2013

Intensywna kuracja Dr. Hauschka

 Dr. Hauschka oferuje intensywne kuracje w formie toniku, jest ich pięć do wyboru. Ja wybrałam intensywną kurację 03 uspakajająca i wzmacniająca nadwrażliwą skórę. Potraktowałam ten kosmetyk jako alternatywę dla toniku ale tak jak producent pisze jest to kuracja i tak należy ją rozumieć :)

Wypróbowałam różne toniki w zależności od właściwości, tańsze i droższe. Wszystkie działały poprawnie. Kluczową kwestią jest odpowiedni dobór do potrzeb naszej skóry.
Najbardziej lubię te w sprayu lub dość gęste o konsystencji żelowej, które można wklepać dłońmi. W przypadku wrażliwej cery taka jak moja należy zminimalizować "pocieranie" wacikiem więc robię to tylko przy demakijażu płynem micelarnym.





Opis producenta:
Intensywna kuracja Dr.Hauschka została opracowana specjalnie dla potrzeb nadwrażliwej i narażonej na stres skóry. Pomaga jej wrócić do stanu równowagi, działa łagodząco i wzmacniająco.
Stanowiące główne składniki tego preparatu wyszukane „skarby natury” są uzyskiwane w procesie rytmizacji aktywnych wyciągów z roślin leczniczych. Intensywna kuracja 03 zawiera: rzadki, działający harmonizująco kamień szlachetny czarny turmalin, stabilizujące i harmonizujące skórę rośliny lecznicze, między innymi: przypołudnik, przelot pospolity i żyworódkę pierzastą, naturalne sole termalne z uzdrowiska Bad Bentheim oraz harmonizującą skórę różaną wodę.

Intensywna kuracja dla nadwrażliwej skóry:

uodparnia skórę, by mogła się ona sama bronić przed podrażniającymi ją czynnikami
przyspiesza ustępowanie spowodowanych stresem zanieczyszczeń skóry
uspokaja i skutecznie wzmacnia nadreaktywną, zaczerwienioną i wrażliwą skórę
pozostawia uczucie złagodzenia i wyciszenia skóry

Moje wrażenia:
 
Opakowanie:  szklane, bardzo poręczne, nieduże ze względu na pojemność 40ml, dozownik- spray, nigdy się nie zacinał, opakowanie przezroczyste dzięki czemu widzimy ile produktu nam jeszcze pozostało.

 
Działanie: działa odświeżająco, wyciszająco oraz kojąco. Nie podrażniał skóry, nie powodował uczucia "ściągnięcia". Nie wysuszał skóry wręcz przeciwnie, utrzymywało się uczucie nawilżenia mimo, że nie użyłam kremu.  Myślę, że mógłby się sprawdzić bardzo dobrze latem bez konieczności dodatkowego nawilżania (jednak konieczny byłby filtr przeciwsłoneczny).

Wydajność: Kuracja przeznaczona na 28 dni (wg. producenta) służy mi już ponad miesiąc i jeszcze jest trochę płynu. Stosuję rano i wieczorem.

Cena: za 40 ml zapłacimy około 130pln. Moim zdaniem drogi produkt i będę szukać podobnego, alternatywnego toniku w bardziej przystępnej cenie. Nie zmienia to faktu,  że jest bardzo przyjemny i komfortowy w użyciu.

Podsumowując bardzo dobry skład oraz działanie produktu, który był idealnie trafiony w potrzeby mojej skóry.  Jednak cena pozostaje dość wysoka. Planuję wypróbowanie toniku z serii różanej dr Beta i porównać działanie obu produktów.

Stosowałyście już bezalkoholowy tonik dr Beta z serii różanej? A może polecić jeszcze jakiś inny warty uwagi? :)
 

17 marca 2013

Termiczny lakier - Chameleon Eclair

Czy pamiętacie szczoteczki do zębów firmy Jordan, które pod wpływem ciepłej wody zmieniały kolor? A mycie zębów nie było nudne? Dziś nie o pielęgnacji zębów ale o efekcie termicznym... lakierów do paznokci firmy Eclair.


Lakier nakłada się dość dobrze, nie jest zbyt gęsty. Widoczne delikatne prześwity, nałożyłam 3 cienkie warstwy. Lakier delikatnie starty na końcówkach po 3 dniu noszenia. Kolor 5a. Cena 12ml - około 20pln.


Kiedy moje dłonie są zimne (temperatura na zewnątrz lub zimna woda) zmienia się w w różowo - brzoskwiniowy kolor.


Gdy ręce zaczynają się ocieplać widoczny efekt Ombre.



W ciepłej wodzie lub gdy dłonie są rozgrzane lakier staje się żółty, bardzo ciepłe - cytynowy.


Jeden lakier sprawił, że moje paznokcie w kilka minut mogą przyjmować dwa rożne kolory i jeszcze ten efekt Ombre...:D 

Następny w kolejce czeka wrzosowy odcień.

Jak się Wam podoba taki kameleon???

Przypominam o trwającym Wiosennym Rozdaniu!




13 marca 2013

Wiosenne rozdanie :)

Czy macie dość już tej zimy? Czekacie na wiosnę? Ja już się nie mogę doczekać. Chciałabym poprawić Wam nastrój i dlatego przygotowałam Wiosenne Rozdanie:) 

W wiosennym zestawie znajdziecie Peeling (200ml) oraz masło do ciała (150g) o owocowych nutach zapachowych mango i papai Greenland, zestaw Lierac "Zmysłowa Energia", w skład którego wchodzi olejek do skóry i włosów Sensorielle (15ml opisywałam niedawno na blogu:), liftingujący krem z kryształami różowego turmalinu (15ml) oraz wzmacniający szampon do włosów osłabionych i zniszczonych Phyto (12ml). Koncentrat kremu do skóry zniszczonej z witaminą E Palmer's (30ml) oraz lakiery z wiosenno - letnich kolekcji Wibo (The Oleskaaa oraz Gosia) a także Maybelline Colorama (86 i 06).



Zasady rozdania: 

Obowiązkowe:

  • Należy zostać publicznym obserwatorem bloga  - 1pkt 
lub/i 
  • Polubić MakeUpHolics na FB - 1pkt
aby zwiększyć swoje szanse w rozdaniu dodatkowe:
  • Dodanie do blogrolla (link) - 2pkt
  • Udostępnić informację o rozdaniu na blogu (link) - 2pkt
  • Udostępnić informację o rozdaniu na FB (link) - 2pkt
Informacje dodatkowe:  
  •  Rozdanie rozpoczyna się w dniu dzisiejszym czyli 13 marca i potrwa do 22 marca do godziny 23.59
  • Ogłoszenie wyniku rozdania odbędzie się 23 marca o godzinie 12.00 :)
  • Jeśli wylosowana osoba nie zgłosi się do poniedziałku 25 marca do godziny 12.00 wylosuję kolejna osobę
Powodzenia!!!

12 marca 2013

Słodka ulaga od Bioline :)

Słodka ulga czyli Sweet Relief Bilberry Hydrating Cream Vintage 79 marki Bioline. Seria pielęgnacyjna stworzona dla cery wrażliwej łatwo czerwieniącej się (naczynkowej). Brzmi idealnie gdyż moja cera łatwo się czerwieni szczególnie na mrozie a do tego mam popękane naczynka (które jesienią zostały pozamykane). Szukałam kremu, który będzie nadawał się na mróz a idealnie byłoby gdyby móc stosować go rano i wieczorem. W ciągu dnia ochrona przed mrozem a wieczorem regeneracja gdy skóra narażona jest na ciepłe i suche powietrze w pomieszczeniach. Czy sobie poradził? Zacznijmy od tego co producent obiecuje.

Sweet Relief Bilberry Hydrating Cream ma zapewnić skórze komfort i świeżość, zmniejszyć jej wrażliwość. Dla skóry wrażliwej i łatwo czerwieniącej się. Składniki aktywne: wyciąg z czarnej jagody, olej ze słodkich migdałów, wyciąg z kasztanowca i głogu, olej z wiesiołka. Słoiczek 50 ml, dołączona szpatułka do kremu.

 
Stosuję krem od końca stycznia, dwa razy dziennie. Krem znajduje się w słoiczku a do niego dołączona szpatułka, którą wydobywa się krem (ja wydobywam go palcem). Słoiczek jest solidny, koloru mlecznego ale dobrze widać ile zużywamy kremu. Sama konsystencja wydaje się być lekka ale jak zaczniemy wsmarowywać w skórę czuć jak krem jest treściwy. Bardzo dobrze i mocno nawilża skórę. Wchłania się dość szybko ale cały czas odczuwamy mocne nawilżenie. Nie pozostawia klejącej warstwy ani filmu. Skóra jest wyciszona, rozjaśniona, nawet lekko blada (dla mnie to plus). Idealnie współgra z podkładami (różnymi). Wychodząc na mróz mam uczucie jakbym miała ochronną warstwę na twarzy. Moja skóra nawet po demakijażu zwykle była zaczerwieniona, teraz jest w dobrej kondycji, nie jest ani podrażniona ani czerwona. Krem pachnie świeżo, czuć zapach jagód (pięknie). Używam go ponad miesiąc i myślę że jeszcze spokojnie wystarczy na dwa miesiące. Dla mnie krem idealny:) Za 50 ml zapłacimy około 180pln.





Skorzystałam również z kilku zabiegów Sweet Relief zarówno przed jak i po zabiegu zamykania naczynek. Doskonale wyciszył jak i wzmocnił moją skórą. Polecam zabieg jak i równoczesne stosowanie kosmetyków z serii Sweet Relief- prawdziwa słodka ulga:)

11 marca 2013

Pielęgnacja wokół oczu - Coherence Yeux Lierac

Tak bardzo spodobały mi się kosmetyki do pielęgnacji ciała Lierac, że postanowiłam spróbować czegoś do pielęgnacji twarzy a konkretniej do skóry wokół oczu. Od kremu pod oczy oczekuję głów nie dobrego nawilżenia. Ostatnio też zauważyłam nieznaczne zasinienia i lekkie zaczerwienienie skóry.
Coherence Yeux to ujędrniająco - regenerujący krem pod oczy. To wszechstronny krem (cokolwiek to znaczy) rozwiązujący problem widocznych objawów starzenia. Jego zadaniem jest ujędrnienie(składnik ASC III aktywator syntezy kolagenu III 6%), wygładzenie (proteiny pszenicy) oraz niwelowanie oznak zmęczenia takich jak opuchlizna czy cienie pod oczami (Cyclotella). Stymuluje regenerację komórek (Ederline). Polimeryzowane DNA- chroni przed promieniami ultrafioletowymi.
Źródło: www.lierac.com.pl


Krem stosuję od ponad miesiąca rano i wieczorem i zużyłam połowę. Więc wydajnością nie grzeszy. Konsystencja kremowa, dość zbita. Wchłania się szybko, na tyle szybko że mogę sobie jeszcze go dołożyć aby mieć uczucie komfortu. Nie pozostawia filmy, bardzo dobrze łączy się z korektorem (nie roluje się). Krem zamknięty jest w słoiczku, z które trzeba go wydobyć palcem. Nie jest to mój ulubiony sposób ale słoiczek jest na tyle dobry, że z łatwością nabierzemy odpowiednią ilość kremu. Opakowanie jest dość słabe, tandetne na pierwszy rzut oka ale przecież nie ważne co na zewnątrz tylko co znajduje się w środku, a zawartość...

 
...po ponad miesięcznym stosowaniu nie zauważyłam super efektu napięcia czy ujędrnienia skóry, krem działał poprawnie ale bez efektu wow. Oczekiwałam czegoś więcej, mocniejszego nawilżenia i napięcia skóry. Może krem potrzebuje nieco więcej czasu więc będę cierpliwa i dokończę krem a opinię dodam w zużyciach ;)



Macie swoich faworytów do pielęgnacji okolic oczu? 

10 marca 2013

Lierac Sensorielle - białe kwiaty...

Sensorielle to linia pielęgnacyjna do ciała marki Lierac z ekstraktami białych kwiatów. Łączy w sobie nuty gardenii (której wyciąg tonizuje skórą i działa relaksująco), jaśminu (ekstrakt relaksuje oraz sprzyja hamonii ciała, działa wzmacniająco i upiększająco na włosy) i kamelii (olejek przywraca włosom blask oraz pomaga zwalczyć oznaki przedwczesnego starzenia się skóry) oraz wanilii wetiweru i ambry. Zawiera roślinną glicerynę i składniki zmiękczające skórę.


W skład serii wchodzi woda do ciała, olejek oraz żel pod prysznic.
Woda do ciała to nic innego jak mgiełka nawilżająca, ale zapach jest tak obłędny i trwały że można z powodzeniem używać jako wody toaletowej. Doskonale komponuje się z żelem pod prysznic jak i olejkiem do ciała.

 
Olejek do ciała doskonale zmiękcza i uelastycznia skórę, dość szybko się wchłania. Pozostawia piękny zapach na długo...


Żel pod prysznic z tej serii ma konsystencje żelu. Dobrze myje, ładnie pachnie ale już nie tak intensywnie jak woda czy olejek. Nie wysuszył mojej skóry.  Bardzo dobry do codziennej pielęgnacji choć sam skład nie jest perfekcyjny.


Jak radzicie sobie z obecną aurą? Ja zatapiam nos w tej wodzie nawilżającej i robi się przyjemniej... i nadal czekam na wiosnę...




3 marca 2013

Wibo Nail Obsession - Blue Lake by Gosia

Kolejny lakier z kolekcji Wibo Nail Obsession, o której pisałam ostatnio. Jest to kolekcja lakierów wiosenno letnia powstała przy współpracy z blogerkami.



Blue Lake (7) to kolor lakieru stworzony przy współpracy Wibo i blogerki Gosi : Herself & I .
Błękit wpadający delikatnie w turkus (przynajmniej w moich oczach). Pod odpowiednim kątem widać niebiesko -fioletową poświatę (na zdjęciu poniżej) tak jak przy lakierach opalizujących. Efekt dość słabo widoczny na paznokciach co nie zmienia faktu, że nadal bardzo interesujący.


Aplikacja podobnie jak u Peaches and Cream, gęsty lakier sprawia że tworzą się nierówności. Mój sposób na opanowanie lakieru to pierwsza dość cienka warstwa lakieru a następna nieco grubsza. Wszytsko po pewnym czasie utrwalone Seche Vite. Efekt końcowy poniżej na zdjęciach.




Trwałość. Poprzedni lakier utrzymał się bez najmniejszego odprysku czy startych końcówek całe 5 dni i połowę szóstego :) mam nadzieję, że i ten powtórzy ten wyczyn:)

Podsumowując eksplozja kolorów za rozsądną cenę (5,99pln) a przy tym lakiery bardzo trwałe. Polecam;)