31 października 2012

Halloween'owy mani Ciate & Inglot

Inspiracją do mojej wersji Halloween'owego manicure była najnowsza kolekcja Mac : Holiday Glamour Daze. Z jednej strony pozornie bardzo "świeży" wygląd paznokci, z drugiej mroczna czarna obwódka, która mocno nie rzuca się w oczy. Delikaty i lekko upiorny mani idealny na halloweenową imprezę :)



Do wykonania użyłam czarnego lakieru Ciate oraz Inglot o numerze 696.

Jak Wam się podoba taka wersja halloween'owego manicure?

KORRES wyniki rozdania ponownie :)

Bardzo miło mi poinformować, że rozdanie wygrywa :


obserwuję jako Plotkara
na fb - Ewa W. :)

Gratuluję i proszę o kontakt:)

Wszystkim bardzo dziękuję za udział oraz cierpliwość:) 
Tak jak obiecałam w najbliższej przyszłości planuję kolejne rozdanie.

30 października 2012

Sally Hansen- w roli głównej & Essie

W zeszłym tygodniu podczas ekspresowych zakupów w Rossmannie wpadła mi w oko nie mała szafa Sally Hanson (display). Można znaleźć tam zarówno kremy do pielęgnacji dłoni jak i różnego rodzaju "wspomagacze" dla naszych paznokci tj.: odżywki do paznokci, kremy do skórek a także dość dużą ilość lakierów  Xtreme Wear. Moje oko zawisło na Cuticle Eraser + Balm (krem do skórek) i lakierze Xtreme Wear numer 140 Rockstar Pink.


Cuticle Eraser + Balm zawiera ekstrakt z białej herbaty i ogórka, który ma pomóc nam w walce z przesuszonymi i przerośniętymi skórkami w bardzo szybkim czasie. Za krótko używam żeby stwierdzić czy działa i w jakim stopniu. Jedno co mogę powiedzieć, że jest klejący i ładnie pachnie :) dlatego używam tylko na noc.

Lakier XtremeWear w kolorze Rockstar Pink kolorowy glitter: różowy, czerwony, niebieski i złoty zatopiony w bezbarwnej bazie. Dobrze kryje już przy pierwszej warstwie a dwie to już pełnia szczęścia :) jeśli chodzi o trwałość to nosiłam go 3dni i nic się z nim nie działo.

Gwiazda w roli głównej Rockstar Pink & Essie Island Hopping :)


Jak się Wam podoba takie zestawienie?

29 października 2012

KORRES wyniki rozdania!

Rozdanie wygrała :

obserwuje jako joasia na fb jako joanna chmiel ;)

Gratuluję Joasiu i proszę Cię o maila :)

Osobom, które wzięły udział w rozdaniu bardzo dziękuję :) Chciałam dodać, że przygotowuję kolejne rozdanie gdzie będzie można wygrać wspaniały zestaw i jest to marka, o której piszę i bardzo ją lubię... naturalna linia kosmetyków do pielęgnacji:) tyle mogę Wam zdradzić ;)




28 października 2012

Elektrokoagulacja - zamykanie naczyń krwionośnych.

Dziś mija drugi dzień od mojej wizyty w salonie kosmetycznym gdzie poddałam się zamknięciu popękanych naczyń krwionośnych metodą elektrokoagulacji. Moja cera jest określana jako naczyniowa, wrażliwa i skłonna do podrażnień. Bardzo łatwo reaguje na zmieniające się warunki atmosferyczne i mimo odpowiedniej pielęgnacji nie do końca jestem wstanie zapobiec pękaniu naczyń. Zabieg najlepiej wykonać jesienią ponieważ skóra nie jest "wystawiona" na ostre promieniowanie słoneczne.

Metody zamykania naczyń krwionośnych:
  • Elektrokoagulacja (tzw. diatermia chirurgiczna) - koagulacja tkanek za pomocą prądu wysokiej częstotliwości. Specjalną elektrodą dotyka się każdego naczynka powodując jego zamknięcie. Jedna z najskuteczniejszych metod do usuwania naczynek na twarzy i górnej części ciała. Zabieg odbywa się bez zbytniej uciążliwości i potrzeby ograniczenia codziennych obowiązków. Skóra po zabiegu (w zależności od częstotliwość prądu) jest lekko podrażniona - zaczerwieniona.

  • Kriochirurgia (krioskleroterapia) - przy użyciu podtlenku azotu lub ciekłego azotu. Głównie dla osób z przeciwwskazaniami do elektrokoagulacji.

  • Lasery wysokoenergetyczne (fototermoliza) - światło lasera pochłaniane jest przez barwnik hemoglobiny, zawarty w czerwonych krwinkach. Powoduje to termiczną koagulację naczyń. Wykorzystuje się lasery: argonowy, neodymowy, CO2 oraz diodowe.
    Po zastosowaniu laserów stwierdza się jednak często tylko odcinkowe przerwanie ciągłości naczynia, oraz powstawanie przebarwień i blizn w wyniku pochłaniania światła lasera przez melaninę.
 
Zanim poddano mnie Elektrokoagulacji, tydzień wcześniej poddałam się zabiegowi który miał na celu "wyciszenie", odżywienie skóry - polegało to na oczyszczeniu skóry i nałożeniu odpowiedniej maseczki. W dniu zabiegu skóra została oczyszczona, a na wybrane partie twarzy (w moim przypadku policzki i nos), nałożono preparat znieczulający Emla. Po 30 minutach po zdezynfekowaniu skóry zaczęto zabieg. Zabieg nie jest bolesny ale towarzyszy mu dziwne uczucie, miałam wrażenie jakby mi "wyciągano" naczynko spod skóry. Jednak to uczucie towarzyszyło tylko w najdelikatniejszych partiach twarzy, okolice oczu. Zabieg zakończyło nałożenie specjalnego preparatu. Czas zabiegu około 2 godzin.
Skóra była mocno zaczerwieniona ale podrażnienie zniknęło na drugi dzień.

Dzień po zabiegu:
Pielęgnacja po zabiegu jest niezmiernie ważna aby skóra szybko się zregenerowała.
Dobrze jest stosować kosmetyki, które zawierają witaminę K oraz przyjmować zestaw witamin: B2, PP i C. Stosowanie filtrów przeciwsłonecznych konieczne!

Moja codzienna pielęgnacja po oczyszczeniu skóry:

Cell Fusion C - fizjologiczny tonik po zabiegach medycznych:
Kompleks fizjologiczny zapewniający głęboką regenerację i relaksację skóry. Gwarantuje i podtrzymuje wysoki poziom nawilżenia. Odbudowuje barierę ochronną skóry. Wskazany dla wszystkich rodzajów skóry, szczególnie po zabiegach medycznych i laseroterapii.
Tonik stosuję już od kilku miesięcy (cały czas ta sama butelka), bardzo przyjemny w stosowaniu, doskonale odświeża skórę i przygotowuje na przyjęcie kolejnych kosmetyków. Wylewam kilka kropel bezpośrednio na dłoń, rozcieram i delikatnie przykładam dłonie do twarzy. Tonik jest dość gęsty więc taka metoda była dla mnie najwygodniejsza.
Pojemność 180ml.



MediSpa Atelocollagen K preparat do skór alergicznych i unaczynionych:
 Preparat do pielęgnacji skór alergicznych, wrażliwych, zaczerwienionych. Łagodzi podrażnienia powstałe po zabiegach laserowych, przyspiesza wchłanianie siniaków, przyspiesza regenerację skóry po operacjach plastycznych. W formule preparatu połączono działanie składników antyoksydacyjnych, obkurczających naczynia, poprawiających metabolizm skóry oraz stymulujących wzrost komórek. Dzięki temu serum koi podrażnioną skórę i znacznie przyspiesza jej regenerację. Może też być stosowane w codziennej pielęgnacji cery naczyniowej.
Ten preparat stosuje od około miesiąca, rano i wieczorem. Wystarczy niewielka ilość aby nawilżyć całą twarz. Wchłania się szybko, nie pozostawiając "filmu" na skórze i doskonale sprawdza się pod makijażem.
Pojemność 20ml.


Całkowite wygojenie skóry po zabiegu trwa około 3 miesięcy. Mam nadzieję, że po tym czasie skóra będzie w lepszej kondycji bez czerwonych "pajączków :)

Szukając informacji na temat metod zamykania naczyń spotkałam się z różnymi opiniami. Jedni twierdzą, że najskuteczniejszą metoda jest laser inni, że elektrokoagulacja.
Mam nadzieję, że przeprowadzony zabieg będzie skuteczny i efektywny ;)


27 października 2012

Essie - Island Hopping

Essiak kolejny ulubieniec czyli Island Hopping pochodzący z kolekcji Bahama z 2007, istny "staruszek" na tle innych lakierów. Kolor określony jako rumowo - rodzynkowy. Moim zdaniem to zgaszony kremowy fiolet, niczym koktajl jagodowy. Bardzo elegancki i kobiecy, stosowny na każdą okazję. Maluje się idealnie, kryje przy pierwszej warstwie a do ideału wystarczą dwie. Schnie poprawnie, dość szybko. Po 7 dniach minimalnie ściera się na krawędzi paznokcia.









Jak się Wam podoba?
Sprawdziłam dokładne tłumaczenie: island hopping- przemieszczanie z wyspy na wyspę :)



22 października 2012

Formidable! - onieśmielający MAC

Formidable ma wiele znaczeń ale moim zdaniem najbardziej trafne to: onieśmielający. Kolejny lakier z Mac'owej kolekcji, dość leciwej bo z 2010 roku:) Ciemny kolor burgundu mieszający się ze śliwką urzeka mieniąc się turkusowymi i fioletowymi drobinkami. Zdecydowanie mój faworyt na jesienne ponure dni.


Krycie lakieru jest dość dobre, jednak należy go wyczuć. Mimo, że nie przepadam za lakierami, które kryją po trzeciej warstwie, temu wybaczam. Trwałość długa, około 7dni ścierają się delikatnie brzegi. Jeśli chodzi o zmywanie paznokci to jak na tego typu lakier zmywa się idealnie.


Przy cenie ponad 60pln wymagam ideału, a temu niewiele brakuje i jestem z tego zakupu bardzo zadowolona. Można znaleźć bardzo podobny lakier u konkurencji(Orly) i dużo tańszy.


21 października 2012

KORRES - rozdanie

Nie byłabym sobą abym nie przywiozła, z krótkiej ale zawsze podróży, jakiegoś upominku dla Was.
W związku z ostatnim moim postem o marce i produktach Korres postanowiłam wybrać zestaw do makijażu: lakier do paznokci, błyszczyk- w tonacji NUDE oraz mineralny Eye Liner z temperówką


Zasady rozdania:
  1. Musisz być publicznym obserwatorem mojego bloga
  2. Polubić MakeUpHolics na FB
Można otrzymać dodatkową szansę umieszczając informację o rozdaniu, dowolnie: na FB, na blogu jako oddzielny post. (proszę o podanie takiej informacji przy zgłoszeniu)

Rozdanie rozpoczyna się od dzisiejszej niedzieli czyli 21 października do 28 października :) 
W poniedziałek ogłoszę zwycięzcę rozdania.


Powodzenia!

Snapshot z Krety:





20 października 2012

Korres - kosmetyki prosto z Aten

 Zbieg okoliczności sprawił, że w październikowym wydaniu Elle ukazała się artykuł: "Zdolni z natury" o twórcach marki Korres, a ja w tym miesiącu miałam przyjemność chwilowo gościć w Atenach na lotnisku. Nie trudno było mi znaleźć drogę do sklepu. Markę Korres możemy spotkać w Sephorach na terenie całego kraju. Nie raz otrzymałam próbki kremów jednak nie dawałam im szansy. Tym razem postanowiłam skusić się na kilka produktów.


Założycielami Korres są Lena (chemiczka) i Giorgos Korres(farmaceuta), stworzyli razem naturalne kosmetyki. Charakterystyczne jest to, że na opakowaniach możemy znaleźć długa listę substancji, których nie ma w danym kosmetyku między innymi oleje mineralne, silikony etc. Intencją było podkreślenie jak wiele substancji szkodliwych znajduje się w kosmetykach.
Jednym z topowych produktów jest krem na przebarwienia Wild Rose. W portfolio marki możemy znaleźć produkty do pielęgnacji twarzy, ciała i włosów oraz kosmetyki do makijażu.
Ja wybrałam maseczkę rozjaśniającą Wilde Rose oraz serum do twarzy z kwertecyną i wyciągiem z dębu (naturalna wersja retinolu) oraz chusteczki do demakijażu do cery normalnej i suchej a także lakier do paznokci :)

Maseczka:
 Serum:
 Chusteczki do demakijażu:
Lakier do paznokci:

Czy znacie tą markę?
Jutro zapraszam na specjalny post z KORRES :)


13 października 2012

Wella Illumina color - kolor w nowym świetle

Illumina color stworzona przez markę Wella to nowość i innowacyjność w dziedzinie koloryzacji włosów. "W nowej farbie ILLUMINA COLOR zastosowano zaawansowaną technologię MICROLIGHT, która chroni łuskę włosa i utrzymuje jej przejrzystość. Jest to technologia miliona mikro-cząsteczek, które pochłaniają pyłki metali z łuski włosa, zmniejszając tym samym jej uszkodzenia i utrzymując jej powierzchnię zdrowszą i bardziej przejrzystą po koloryzacji."
 
Po namowach pani fryzjerki stwierdziłam, że jest to całkiem niezła alternatywa dla moich zniszczonych włosów. Wcześniejsze intensywne rozjaśnianie doprowadziły do takiej sytuacji, że moje włosy zaczęły się kruszyć i bardzo pocieniały.  Postanowiłam dać im 3 miesiące "odetchnąć" i pomóc w regeneracji. Do codziennej pielęgnacji wybrałam szampon i odżywkę John Master Organics, podcięłam końce włosów dwukrotnie metodą thermo-cut, zastosowałam kurację Vichy Aminexil oraz zafundowałam włosom zabieg rekonstrukcji Joico K-PAC w salonie kosmetycznym (4 serie). Próbowałam też odżywić je "od środka" czyli wspomóc się suplementami diety. Przez miesiąc zażywałam Vitapil, po którym czułam się bardzo źle (to i tak delikatne określenie). Włosy wyglądają zdrowiej, są w lepszej kondycji i zauważyłam nowe wyrastające niesforne włosy, które widać na zdjęciach, sterczą jak przerzedzony irokez ;) Jednak kolor wypłowiałej wiewiórki nie do końca mi odpowiadał.
Kolor włosów przed koloryzacją (pierwsze dwa zdjęcia w słońcu, ostatnie w cieniu)

 Koloryzacja Illumina to bardzo naturalne kolory, które podzielone są na odcienie ciepłe, neutralne i chłodne. Wybrałam kolor w tonacji ciepłej jednak numeru niestety nie pamiętam :/


Kolor jest bardzo zbliżony do mojego naturalnego, jednak włosy są bardziej błyszczące a koloryt wyrównany na całej długości. Jestem ciekawa jak długo utrzyma się ten efekt.

Czy macie ulubione sposoby koloryzacji?

7 października 2012

Ciate - czarny kawior...

O kawiorowych paznokciach Ciate pisałam TU w kwietniu. W Polsce goszczą od niedawna i można je kupić w Sephorze.


Dostępne w trzech kolorach: czarnym, różowym i białym. W moje rączki wpadł czarny zestaw:


W skład zestawu wchodzi opakowanie z kawiorkami ;) oraz z lakierem bazowym, do którego przyczepiamy kawiorki. Sprawa aplikacji jest bajecznie prosta: nakładamy dwie warstwy bazowego lakieru, tak przygotowany paznokieć osypujemy kawiorkami. Należy delikatnie "pougniatać" kawior na paznokciu, żeby się lepiej zatopił. Schnie około 20 minut, ale dobrze jest zostawić go na kilka godzin w spokoju tzn. nie podejmować prac kuchennych czy też sprzątania;) O trwałości ciężko mi się wypowiedzieć bo noszę go drugi dzień i trochę kawiorków odpadło, ale nie jest to rażące.  Nie wiem też jak się zmywają? Nie przeszkadzają mi w codziennych czynnościach ale mogą "haczyć" więc uważajmy ze sweterkami i delikatnymi tkaninami.
Cena zestawu: 79pln.


Jestem zauroczona kawiorkami Ciate choć uważam, że to zestaw typowy na "wyjścia". Czy macie już kawiorki???

6 października 2012

Wrześniowe zużycia

W zeszłym miesiącu pisałam o pierwszych zużyciach, z wielka nadzieją i postanowieniem, że uda mi się co miesiąc aktualizować kolejne. Poszperałam też trochę w mojej walizce podróżnej i zużycia się uzbierały.


Brakuje tu jeszcze jednego produktu, tak mi się jakoś zawieruszył i od niego zacznę:

 O produktach marki Cell Fusion C wspominałam w moich zużyciach po raz pierwszy jednak ostatnio o samej marce nie znalazłam wielu informacji, ale tym razem udało mi się znaleźć ciekawy opis:

"Właścicielem marki Cell Fusion C jest Spa Media Group, który założony został w 2001 roku w południowej Korei i w ciągu kolejnych 7 lat osiągnęła status najbardziej nowoczesnej, ekskluzywnej i wyróżniającej się marki wśród innych laboratoriów kosmetycznych na rynkach azjatyckich i światowych. Posiada szeroko rozwiniętą sieć dystrybucji w wielu krajach, między innymi w Japonii, Singapurze, Malezji, Rosji, Tajwanie, Tajlandii, USA i innych. W skład struktury firmy wchodzi wyspecjalizowany zespół naukowców, jak również ponad 50 przedstawicieli medycznych i 25 ekspertów w dziedzinie marketingu, finansów i obsługi wizerunku firmy. Firma ściśle współpracuje z liczbą 2400 lekarzy dermatologów w Korei Południowej. W szerokiej ofercie znajduje się ponad 120 produktów zaprojektowanych z myślą o leczeniu różnego rodzaju problemów skórnych i stworzonych przy udziale najnowszej technologii w dziedzinie kosmetologii opartej o nowoczesne nośniki tzw. nano-cząsteczki i struktury lipozomalne. Głównymi kanałami dystrybucji produktów Cell Fusion C są przede wszystkim gabinety medycyny estetycznej, gabinety dermatologiczne a ponadto również gabinety chirurgii plastycznej i apteki."


Eye Cream Cell Fusion C to krem odżywczy pod oczy o pojemności 20 ml, ma działanie napinająco- liftingujące oraz przywraca odpowiednie nawilżenie i elastyczność skóry wokół oczu. Wygładza drobne zmarszczki i hamuje procesy starzenia skóry. Zawiera składniki aktywne witaminę A, glikopeptydy i wyciąg z kasztanowca które gwarantują głębokie odżywienie i rewitalizację skóry.
Jest to najlepszy krem jaki do tej pory udało mi się stosować. Zapewnia odpowiednie nawilżenie, delikatnie napina skórę. Bardzo dobrze współgra z makijażem, gdyż się nie roluje. Używałam go około 3 miesięcy (dzień/ noc) wiec jest też wydajny. Opakowanie przyzwoite choć osobiście wolę te z pompką. Na pewno do niego wrócę :)

Bioderma Płyn Micelarny pisałam o nim w poście Płyny Micelarne, skończyłam n-te opakowanie i nadal jest numerem jeden dla mnie. Wydajny, nie wysusza skóry, bardzo dobrze usuwa makijaż nawet ten wodoodporny, nie podrażnia skóry - mam wrażenie że ją koi.

Extra Gentle Cleansing Foam Shiseido -  opakowanie 125ml "gęsta kremowa pianka oczyszczająca. Doskonale usuwa pozostałości makijażu oraz inne zanieczyszczenia, pozostawiając skórę miękką i gładką, przygotowana do kolejnych kroków pielęgnacyjnych. Głównym składnikiem serii The Skincare jest ekstrakt z nasion Yuzu, który wzmacnia membranę podstawną, wspomaga komunikację transdermalną oraz reguluje naturalne funkcje skóry, stymulując produkcję kwasu hialuronowego, jej naturalnego nawilżenia."
To już kolejne opakowanie tej pianki. Zgadzam się w 100% z opisem producenta. Skóra jest dobrze oczyszczona, przygotowana do dalszej pielęgnacji. Nie powoduje napięcia skóry ani jej podrażnienia. Dodatkowo ślicznie pachnie. Aktualnie używam pianki Shisiedo rozjaśniającej :) Pianka jest bardzo wydajna, 5-6miesięcy stosowania.

Rub Rub Rub, Lush piałam o nim TU całkiem przyjemny delikatny scrub. Pachnie przyjemnie. Nie wysusza skóry. Jednak nie ujął mnie niczym szczególnym.

Piling Cukrowy Marcepanowy, Perfecta SPA jestem przeszczęśliwa, że w końcu go wymęczyłam. Nie będę się o nim rozpisywać bo większość z Was zna te pilingi (w składzie szału nie ma). Pilinguje całkiem dobrze, ale po spłukaniu pozostawia grubą tłustą warstwę. Chcąc zastosować dodatkowe nawilżanie (np. produkt na cellulit) proponuję zmyć go dodatkowo mydłem. Lubie jak piling ładnie pachnie a zapach unosi się w łazience, tu tego nie czułam.

Shea Shower Cream, TBS pisałam o nim już wcześniej Go Nuts!TBS Shea, pierwszy moje mydełko kremowe pod prysznic marki The Body Shop. Bardzo je polubiłam bo jest delikatny dla skóry dobrze nawilża, ślicznie pachnie. Mam jeszcze piling z tej serii i masło do ciała :)

Płukanka octowa z malin: Vinaigre De Rincage, Yves Rocher zachęcona opisem na blogu O tym, co babskie! kupiłam płukankę. Pamiętam jak moja babcia dodawała odrobinę octu do płukania włosów i tłumaczyła mi, że włosy po takiej płukance są bardziej lśniące i lepiej się układają. I wszystko się zgadza. Kilka kropel rozlewam na włosy przed ostatnim płukaniem. Natychmiastowy efekt, czuć że włosy stają się miękkie zupełnie inne w dotyku (jeszcze mokre) i nie są splątane. Po wysuszeniu pięknie się błyszczą i są sypkie, ale nie elektryzują się. Na dowód mojego zachwytu, kolejna buteleczka płukanki :)


Miód & Hibiskus odżywka do włosów, John Masters Organics - pisałam o nim już wcześniej w poście Coś na włos..., kolejne opakowanie już w użytku:) Bardzo polubiłam się z tymi produktami, ponieważ czuję, że odkąd je mam to stan moich włosów znacznie się polepszył. Jeśli Waszym ostatnim ratunkiem jest obcięcie włosów to sięgnijcie po JMO (oczywiście podcięcie włosów nie zaszkodzi:).

Touch Eclat, YSL- "Legendarny rozświetlacz cery; uwielbiany przez modelki, wizażystów, gwiazdy i kobiety na całym świecie. Jedno kliknięcie zapewnia efekt rozświetlonej cery i promiennego blasku. Światło romansuje ze skórą, uwalnia ją od szarości, oznak zmęczenia i natychmiast ja rozświetla."
To już kolejne opakowanie rozświetlacza. Bardzo dobry jako lekki korektor, rozświetlacz i baza pod cienie. Nie wysusza, nie roluje się i długo się utrzymuje. Bardzo wydajny, świetny pędzelek i doskonałe dozowanie. Nie polecam jako korektora/ kamuflażu, gdyż nie poradzi sobie z poważniejszymi zmianami. Wrócę do niego już niedługo :)

W następnym miesiącu kolejne zużycia :)

5 października 2012

Flormar holo w duecie z OPI i Essie

Flormar o numerze 392 to pierwszy lakier tej marki i na pewno nie ostatni. Idealny pod każdym względem. W bezbarwnym lakierze zatopione różno- kolorowe drobinki, które pięknie mienią się w zależności od padającego światła. Rozprowadza się bardzo dobrze, a zatopione drobinki bardzo równomiernie rozkładają się na płytce.


Można używać go samego - tak jak tu: Blog Moniszona :), ale u mnie wystąpił jako lakier ozdobny no pojedyncze paznokcie i prezentuje się tak:

Z OPI  Hawaiian Orchid
Z Essie Sand Tropez

Wystarczy jedna warstwa lakieru aby był dobrze widoczny. Lakier jest bardzo trwały i bardzo szybko schnie. Dodatkowy atut to cena około 11pln. Miła odmiana dla codziennego manicure ;) Znacie ten holo?